Udostępnij tę stronę znajomym!!!

 

Sytuacja społeczno-ekonomiczna Galicji u schyłku lat osiemdziesiątych XIX wieku

(...)

Z wyjątkiem kartofli, w konsumpcji których Galisja stoi na czele wszystkich kra­jów, konsumpcja przeciętna zboża i mięsa nie dochodzi ani połowy konsumpcji w innych krajach, wynosząc tylko 114 kg i 10 kg na głowę w porównaniu do 284 kg zboża i 34 kg mięsa we Francji. Nawet gdyby Galicja nic nie eksportowała, to by miała na głowę nie więcej, jak 144 kg zboża i 20 kg mięsa (...)

Jeżeli więc Galicja jest krajem eksportującym płody rolnicze, to tego wywozu nie można wytłumaczyć nadmiarem produkcji rolniczej, bo ogromna większość ludności u nas nie otrzymuje minimalnej ilości pokarmu (...) wywóz tylko w małej części powstaje z dobrowolnej sprzedaży nadmiaru produkcji, a przeciwnie odbywa się pod przymusem uiszczenia się z wypłat koniecznych na podatki, na procenta od długów, na płody prze­mysłowe lub zagraniczne. (...) Produkcja więc rol­nicza krajowa w pierwszej linii służy do pokrycia obowiązkowych ciężarów i nieodzow­nych potrzeb artykułów przemysłowych (...)

Prawie nie mamy własnych hut żelaznych i fabryk maszyn, musimy więc wszystkie metalowe wyroby importować z zagranicy, a zwyższony przywóz tych przedmiotów tyl­ko dobrze świadczy o postępie ekonomicznym kraju. Z drugiej strony przecież musimy się ubierać po europejsku a nie mając ani własnych przędzalni, ani garbarni, wywozimy 97000 cetnarów metrycznych lnu, konopi i wełny za granicę, a sprowadzamy z tamtąd 158000 ctn. tkanin i wyrobów bławatnych; wywozimy 9000 ctn. metr. skór jako skóry, z pewnością drugie tyle w żywym bydle, a sprowadzamy 18 000 ctn. metr. wyrobów skó­rzanych. Różnica jest tylko ta, że za materiał surowy dostajemy nie wiele więcej jak 10 milionów, a za wyroby musimy płacić 50 milionów, tak że dajemy obcym ludziom 40 milionów zarobku. Zważywszy jednak na zupełny brak krajowego przemysłu, importa te jako oznaczające całkowitą konsumpcję wyrobów przemysłowych w kraju przeszło sześciomilionowym są dosyć małe. (...)

(...) każde 1000 rolników w Galicji posiada tylko 1600 hektarów, w Kongresówce zaś 2700 hektarów, ale nawet w gęsto zaludnionych Czechach na 1000 rolników przypa­da 2300 hektarów, a w Anglii jeszcze bardziej zaludnionej na 1000 rolników nawet 3700 hektarów, to jest przeszło dwa razy tyle co w Galicji. Angielscy rolnicy równocześnie posiadają trzy razy tyle bydła co galicyjscy. Jeszcze większa zachodzi różnica w ilości ludności innych zawodów, czyli mówiąc inaczej, konsumentów domowych na płody rol­nicze. Na 1000 rolników przypada w Galicji 333, w Kongresówce 666, w Czechach 1450, a w Anglii nawet 4000 takich domowych konsumentów.

Za: Źródła do historii Polski w XIX i XX wieku, t. II: Lata 1864-1918, wybór tekstów źródłowych A. Szwarc, R. Turkowski, Wyższa Szkoła Humanistyczna w Pułtusku, Pułtusk 2000, str. 124-126

 

A. Scharakteryzuj sytuację gospodarczą chłopów galicyjskich.

B. Przedstaw bilans handlu zagranicznego Galicji i porównaj strukturę importu i eksportu galicyjskiego.

C. Oceń strukturę zawodową mieszkańców Galicji.