Raport p. o. oberpolicmajstra Warszawy do generał-gubernatora warszawskiego M. I. Czertkowa o wybuchu strajku powszechnego w Warszawie
W związku z posiadanymi informacjami o zamiarze robotników przystąpienia 27 b.m. do strajku powszechnego i zgodnie z planem, opracowanym poprzednio wspólnie z przedstawicielami innych urzędów, przedsięwzięto środki dla ochrony niektórych instytucji państwowych i miejskich. W tym celu od rana 27 b.m. użyto patroli wojskowych, na podstawie rozporządzenia Waszej Wielmożności, a także rozplakatowano na mieście ogłoszenie, którym wezwano ludność Warszawy do zachowania należytego porządku. Niektóre fabryki i zakłady zastrajkowały o 7 rano, przy czym strajkujący robotnicy zwartymi grupami poczęli obchodzić inne zakłady przemysłowe, gdzie na skutek ich żądań przerywano zaraz pracę, a robotnicy wychodzili na ulice. Wśród pierwszych zastrajkowała m. in. gazownia, której strzegła rota żołnierzy i gdzie potem na miejsce robotników wyznaczeni zostali [do pracy] szeregowcy. W ten sposób do godziny 3 po południu zastrajkowała większość fabryk i zakładów, a wielkie tłumy robotników zbierały się na ulicach. W tym czasie, na mój wniosek wobec zarządzających akcyzą, wydano zarządzenie o zamknięciu wszystkich sklepów monopolowych z wódką.
Około 4 po południu tłum robotników, w liczbie około 1000 ludzi, zebrawszy się na rogu ulic Chłodnej i Kruczej, począł rzucać kamieniami i strzelać do patrolu policji i pieszych żandarmów, przy czym ciężko zraniono żandarma Makałowa, który został odstawiony do Szpitala Ujazdowskiego. Kontuzjowano żandarma Siemionowa, zaś żandarmi Kuźniecow i Słupkin oraz dzielnicowy Stępniewski zostali potłuczeni kamieniami. Prócz tego oddano z tłumu strzał do żony zarządzającego stacją doświadczalną cechu piwowarów, Anny Zofii Kujawskiej, która wyszła w tym czasie na balkon domu przy ul. Chłodnej 39; została zraniona w głowę. Wobec takiej postawy tłumu patrol zmuszony był oddać pojedyncze strzały, od których zabito dwóch ludzi o nieustalonej dotąd tożsamości, po czym tłum widząc zbliżający się patrol wojskowy rozsypał się.
Około 6 wieczorem niewielki tłum robotników rozbił drzwi sklepu monopolowego z wódką przy ul. Chłodnej 66, wdarł się do wnętrza, gdzie zagrabił wszystkie zapasy i począł łamać półki, ale widząc nadjeżdżający patrol konny, rozbiegł się.
Około 8 wieczorem napadnięto na sklep monopolowy z wódką przy ul. Młynarskiej 16. Innych wypadków gwałtu ze strony tłumów nie było. Z wyjątkiem dwóch wypadków zatrzymania furgonów z chlebem, który tłum rozebrał między siebie, a także rozbicia szkła w kilkudziesięciu latarniach ulicznych, czego w większości wypadków dokonały wyrostki, oraz próby ze strony tłumu robotników uwolnienia 6 ludzi, zatrzymanych na ul. Leszno za podżeganie.
Przy zaprowadzaniu porządku zatrzymano w ciągu dnia 69 ludzi za podżeganie robotników i nieposłuszeństwo wobec żądań policji oraz 2 ludzi, przyłapanych na zrywaniu przewodów telefonicznych w kwaterze ułańskiego pułku lejbgwardii.
(…)
Pułkownik baron Nolken
Za: Teksty źródłowe do nauki historii w szkole, nr 46: Rewolucja 195-1907 na ziemiach polskich, opracował Paweł Korzec, Warszawa 1958, str. 8-10
A. Jaki to rodzaj źródła historycznego? Uzasadnij swoją odpowiedź.
B. Przedstaw działania robotników uczestniczących w opisanych wydarzeniach.
C. Oceń działania carskiej policji i wojska.
D. Oceń skalę przedstawionych w źródle wystąpień robotniczych.